Zamierzchłe czasy. Nie znałam wtedy ani mojego niemęża, ani Kubuś nie był nawet w planach... Co za tym idzie, szalałam z pracami ręcznymi ile wlezie. Wiele z nich znalazłam przy niedawnej wizycie u mojej mamy, zwalniając jej moje szafki i część wersalki, żeby mogła trzymać swoje włóczki, wełenki, druty i szydełka.
Prace pochodzą z czasów, kiedy sprawdzałam możliwości modeliny i innych mas temoutwardzalnych (do FIMO niestety nie doszłam, cena była dla mnie wówczas zaporowa...), jednak siedziałam po nocach i dłubałam w najlepsze. Broszki które wtedy powstały może nie są jakimś wysokoartystycznym wytworem, jednak dają radę, kilka osób nawet kupiło ode mnie kolczyki w kształcie aniołków. Jedną parę dałam tez koleżance - jednak już przy pierwszej próbie założenia figurki się uszkodziły i kolczyki zostały mi zwrócone.
A że nie miałam za bardzo co z nimi zrobić - wszystkie oddałam. Taki już mój los - zostają mi zdjęcia i tyle mi wystarczy :)
Dziś uciekam do pracy, robić duży, duży projekt z dziećmi - muszę kupić dwa długie drągi, jakieś patyki i stworzymy sobie postać ludzką metodą
upcyclingu. Więcej na ten temat w kolejnym poście. Na razie - zrzucam zdjęcia i mam nadzieję, że żadne się nie uszkodzi.
[edit]
Odpukać, żadne zdjęcie się nie uszkodziło :)
|
modelina fluorescencyjna. miały być z nich kolczyki, ale nigdy się nie doczekały... |
|
kiść lilaka, zwanego potocznie bzem |
|
tutaj duża broszka z kolczykami |
|
jedna z pięciu par aniołków. Z sentymentu jedną parę sobie zachowałam. Każdy anioł był inny, włosy robiłam igłą, bo cała główka jest pokryta małymi kędziorami :) |
|
mega-ciężkie kolczyki w kształcie winogron |
|
dwie broszki kwiatowe. To niby miała być niezapominajka, ale wyszła ... duża... |
|
zestaw "wyjściowy", nigdy nie założony |
|
kolejne kwiatki, tym razem żonkile |
|
jeden z chyba dziesięciu motyli; szkoda, ze jeden z mniej ciekawych. reszta rozeszła się jako prezenty do ludzi |
|
kolczyki z zawieszką. Mam trzy takie zestawy i chyba zacznę je nosić :) |
Wszystkie poszły do pewnej małej dziewczynki, która mam nadzieję, że będzie mogła się w nie stroić :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz