czwartek, 9 sierpnia 2012

Moje broszki z 2010 roku

Zamierzchłe czasy. Nie znałam wtedy ani mojego niemęża, ani Kubuś nie był nawet w planach... Co za tym idzie, szalałam z pracami ręcznymi ile wlezie. Wiele z nich znalazłam przy niedawnej wizycie u mojej mamy, zwalniając jej moje szafki i część wersalki, żeby mogła trzymać swoje włóczki, wełenki, druty i szydełka.
Prace pochodzą z czasów, kiedy sprawdzałam możliwości modeliny i innych mas temoutwardzalnych (do FIMO niestety nie doszłam, cena była dla mnie wówczas zaporowa...), jednak siedziałam po nocach i dłubałam w najlepsze. Broszki które wtedy powstały może nie są jakimś wysokoartystycznym wytworem, jednak dają radę, kilka osób nawet kupiło ode mnie kolczyki w kształcie aniołków. Jedną parę dałam tez koleżance - jednak już przy pierwszej próbie założenia figurki się uszkodziły i kolczyki zostały mi zwrócone.
A że nie miałam za bardzo co z nimi zrobić - wszystkie oddałam. Taki już mój los - zostają mi zdjęcia i tyle mi wystarczy :)

Dziś uciekam do pracy, robić duży, duży projekt z dziećmi - muszę kupić dwa długie drągi, jakieś patyki i stworzymy sobie postać ludzką metodą upcyclingu. Więcej na ten temat w kolejnym poście. Na razie - zrzucam zdjęcia i mam nadzieję, że żadne się nie uszkodzi.

[edit]
Odpukać, żadne zdjęcie się nie uszkodziło :)

modelina fluorescencyjna. miały być z nich kolczyki, ale nigdy się nie doczekały...

kiść lilaka, zwanego potocznie bzem

tutaj duża broszka z kolczykami

jedna z pięciu par aniołków. Z sentymentu jedną parę sobie zachowałam.
Każdy anioł był inny, włosy robiłam igłą, bo cała główka jest pokryta małymi kędziorami :)

mega-ciężkie kolczyki w kształcie winogron


dwie broszki kwiatowe. To niby miała być niezapominajka, ale wyszła ... duża...

zestaw "wyjściowy", nigdy nie założony

kolejne kwiatki, tym razem żonkile

jeden z chyba dziesięciu motyli; szkoda, ze jeden z mniej ciekawych. reszta rozeszła się jako prezenty do ludzi

kolczyki z zawieszką. Mam trzy takie zestawy i chyba zacznę je nosić :)


Wszystkie poszły do pewnej małej dziewczynki, która mam nadzieję, że będzie mogła się w nie stroić :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz