wtorek, 21 stycznia 2014

Szydełko - Serwetka brugijska

Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że zrobiłam ją dwa razy. Raz zrobiłam już gdzieś tak z 5/6 całości, żeby się zorientować, że strzeliłam byka gdzieś w podstawowym kółku i że wszystko muszę spruć do niemal zera. Sprułam, ale ryczałam jak bóbr - bo bolało mnie sumienie i tyłek od siedzenia nad nią dwa dni. Rzuciłam na noc w kąt i kończyłam dwa dni. Drugie kończenie robiłam już z pamięci, bo wzór mało skomplikowany i bardzo wdzięczny.

No, to chyba właśnie zaliczyłam jedno z Postanowień Noworocznych na ten rok :)

Jeszcze nie wykończona, bo zszywam kapę - ale i tak wygląda niczego sobie:





Wzór krąży po necie, dość łatwo go zlokalizować, ale jakby kto chciał - pisać. Serweta jest banalnie prosta, idealna dla osoby, która chce się nauczyć robić serwety koronka brugijską.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz