środa, 13 listopada 2013

Trochę aktualności :)

Potwór właśnie wyszedł z ciągnącego się dwa tygodnie zapalenia krtani. Skończyło się zastrzykami, a teraz już tylko osłonówki i syropki na kaszel - Młody ozdrowiał :)

Ja natomiast w ferworze szukania czytnika kart pamięci znalazłam zagubionego trzy miesiące temu pilota od UPC O.o tym samym mamy dwa piloty i żadnego czytnika NADAL. Naprawdę przewróciłam do góry nogami wszystko, co mogłam, a nieszczęsny sprzęt nadal się nie odnalazł. Pewnie znowu wypłynie w momencie, kiedy już nie będzie potrzebny...

Mąż dziś zamówił nowy i czekam, może do piątku dojdzie - i ponadrabiam zaległości na blogu. Szyłam chyba ze cztery pary poi w tym czasie - jedne tunele, jedne wstążki i jedne flagi, nawet fajnie powychodziły jak na pierwszy raz i nie mogę się doczekać, aż się pochwalę :)

Zrobiłam też na drutach dwa kominy... i poszły oba do sprucia, bo wyglądały fatalnie. Ale nie poddaję się, może w końcu wynajdę swój sposób na to draństwo i będę miała taki, jaki sobie wymarzyłam,a co :)



Panie Marku, 

ja o Panu cały czas pamiętam! I o tym kapturze-gremlinie :) Mam już gotowy materiał na to szaleństwo i po kolei obfocę całość w trakcie robienia - 

jak tylko przyjdzie ten cholerny czytnik!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz