wtorek, 22 listopada 2011

Biżuteria na zamówienie?

Szał kolczykowy minął, więc żeby w ogóle wstrzelić się w jakiś rynek robiłam dziewczynom z pracy zestawy - sznur korali na szyję, na rękę i kolczyki w różnych zworach. Zainteresowanie było, bo robiłam fajne rzeczy (podobno) i dopasowane na wielkość do ich nadgarstków - wiadomo, ze każda kobieta jest inna wymiarowo, a najchętniej przychodziły do mnie dziewczyny, które się określały jako "szczypiorki" - o tak delikatnych, wąskich nadgarstkach, że dziw brał, ze im się dłonie na tym maleństwie trzymają. Robiłam dla nich bransoletki na wymiar i zawsze były zadowolone.

Dziś właśnie, kiedy już się rozłożyłam z robotą świąteczną na całego zadzwonił do mnie J. i podał mi do telefonu panią, która zamówiła grafitowy zestaw z pereł - a ja dopiero co sprzątnęłam cały kolczykowy majdan na rzecz decupage'owych szaleństw... cóż. Trzeba się wyrobić do jutra. Jak znajdę trochę czasu to pozamieszczam zdjęcia tego, co robiłam i co mi jeszcze w domu graci.

Wieczorem....

Tak wygląda skończony zestaw. Mam nadzieję, że klientce przypadnie do gustu. Splotłam jeszcze bransoletkę w ferworze walki, ale zobaczymy, czy jej się spodoba czy nie.



P.S. Po ostatnim zdjęciu olśniło mnie, że aparat w mojej komórce może i ma 5 megapiksela, ale rozmazuje bliskie elementy... Musze poszukać jakiegoś innego aparatu :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz