niedziela, 2 listopada 2014

Druty - Spring Leaves w zimowej odsłonie ukończone

Spring Leaves
zimowa odsłona

Nic więcej do powiedzenia nie mam :)
Trzasnęłam 260 cm szala, wrobiłam 24 szklane koraliki.



Foty niewyraźne, bo szal blokował się złożony na pół. Zblokował się, to go złożyłam, podpisałam, zawiązałam wstążeczką i czeka na przed-boże-narodzenie na nadanie poczta do Poznania. Wzór znam na pamięć, można mnie odpytywać w środku nocy :)

Robiłam go długo, bo praktycznie 3 tygodnie, ostatecznie zaś wykończyłam 24 października. Ostatnie dwa powtórzenia wzoru, czyli koło 60 rzędów/30 cm robiłam tydzień, po jednym rzędzie, a w końcu siadłam jednej nocy już tak porządnie i niestety, sen mnie zmógł na ostatnie 8 rzędów :D Dopiero kolejnego dnia popołudniu udało mi się go skończyć jak należy, z frędzelkami i resztą pierdół...

Nie chcę się puszyć, ale wyszedł wspaniały. Bawełna merceryzowana w tej masie daje wspaniały efekt lania się w dłoni, czystości wzoru, konkretnej wagi wyrobu, 57 cm szerokości szala można bez problemu ścisnąć w pięści - i oczywiście wspaniale oddycha i grzeje jednocześni. jeżeli ktoś potrzebowałby szal do sukni wieczorowej, konkretnej wagi, a nie zwiewnego puszka, to z całego serca polecam wziąć sobie Altin Basak Myra. Ja zużyłam na powyższe cudo 5 (no, 5 i kawałeczek z 6) 50-gramowych motków, ale warto było, wart był zachodu. Dzięki Bogu nie ja go będę nosić, bo byłoby mi najnormalniej w świecie szkoda i bałabym się, że go zaciągnę, uszkodzę i będzie klops.

W blokowaniu boski. Dwa razy takiego przesiąkniętego wodą wyciągałam na całą długość z miski i dzięki temu wszystkie oczy naciągnęły się jak mogły pod wpływem ciężaru wody, wystarczyło odcisnąć i rozłożyć na boki, i wszystko się poukładało jak miało się poukładać.

Płynę w zachwycie :)

Tak więc pod spodem utwór, który idealnie do niego pasuje - Tomasa Bergersena "Autumn Love", opublikowany tego roku. Miłego słuchania.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz