niedziela, 4 grudnia 2011

Nudne wykańczanie - butelki i bombka

Siedzę i lakieruję butelki, między szykowanie pierwszego i drugiego dania obiadowego a śniadaniem i porządkami. Potem papier ścierny i powtórka z rozrywki.
Wczoraj w nocy robiłam jeszcze trzy butelki, z czego jedna idzie do zmycia, dwie wykańczam lakierem.

później...
Przespałam cały wieczór 3 grudnia. Po prostu położyłam się na chwilę po obiedzie i zanim się zorientowałam była 23:00. Butelki kończyłam dziś rano, gdy J. poszedł do pracy. Zrobiłam też kilka nowych. Oto one.
Moja ulubiona to ta z motywem lawendy. Niestety, zdjęcia nie oddają jej wykonania, chociaż się starałam pokazać ją z każdej strony.

 



 

Oto mój faworyt. Obfotografowany z każdej strony, jednak tego efektu "otaczania" butelki przez wzór nie dałam rady oddać. W każdym razie butelka w rzeczywistości wygląda o wiele ciekawiej.

 

 




Od lewej: butelka po wódce, butelka po kolejnej wódce, butelka po drinku i butelka po soku. Na wszystkich akryle, trzy pierwsze z serwetki, ostatnia z papieru ryżowego, którego kawałek został mi po sierpniowych warsztatach decoupage'owych, jedynych, na jakie się w życiu wybrałam.

Tak to jestem samoukiem i wszystko, co robię albo u kogoś podpatrzyłam, albo przeczytałam w Internecie, albo w jakiejś książce dotyczącej prac manualnych. Te zajęcia były jedynymi zajęciami praktycznymi, na jakie w życiu poszłam, prowadziła je rewelacyjna kobieta i ją wspominam najmilej z całego wieczoru.

Oczywiście cała czwórka z pozostałą czwórką w trakcie lakierowania - te po 3 warstwach, poprzednie po pierwszym papierze ściernym nabrały nieco gładkości. Powinnam powtórzyć ścieranie jeszcze ze trzy razy, polakierować porządnie i będzie koniec.

W ramach odskoczni - bombka, w ciemnych kolorach, ale podoba mi się jak żadna inna :)

 

 

Fakt, trochę mroczna wyszła, jednak lubię, lubię takie klimaty, więc chyba nikomu jej nie oddam, ani też nikomu nie sprezentuję - zawiśnie na choince.

Wykonana z kuli styropianowej 8 cm, wstążki satynowej 25mm, kolor 8060, czarnych cekinów 8 mm.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz