środa, 7 grudnia 2011

Pomikołajkowo - bombki

W domu sajgon, a ja leżę w łóżku. Nie mam siły na nic. Przedwczoraj po spotkaniu z A. zmarzłam nieziemsko, wczoraj wracając od lekarza również zmarzłam, więc położyłam się wczoraj spać dość wcześnie - bez obiadu, dla J. nic nie zostawiłam, żeby miał co zjeść po pracy - same minusy. I jeszcze larwa w brzuchu spać po nocach mi nie daje, bo sobie harce z myszami chyba urządza...

Generalnie staram się, nawet jak leżę w łóżku, coś robić, co oczywiście owocuje wiecznie zapchanym stołem, ale czasami po prostu nie daję rady. Ciąża mnie czasami wykańcza.

Do rzeczy. Robię obecnie bombki, a specjalnie dla jednej ze znajomych z forum Internetowego zamieszczam tutorial. Mam nadzieję, że przyda się i jej, i dzieciom, bo zabawy przy tym jak znalazł, cierpliwości wiele nie trzeba, a bomba wygląda rewelacyjnie :)

WYKONANIE BOMBKI Z CEKINÓW I WSTĄŻKI

Do wykonania bombki potrzebne są:
* kula styropianowa 6 cm
* szpilki krótkie
* cekiny 6 mm w wybranym kolorze
* wstążka satynowa 12 mm w wybranym kolorze
* nożyczki

Ja użyłam złotych cekinów i wstążki bordowej w kolorze 8060.

Kulę dzielimy wstążką na połowę w obwodzie. Trzeba ją przyszpilić w kilku miejscach, żeby się nie ślizgała podczas pracy. Ważne jest to, żeby wstążka, którą podzielimy kulę była w tym samym kolorze co wstążka, którą chcemy następnie przyozdabiać górę - tym samym unikniemy efektu przebijania jednego koloru spod drugiego.

Przyczepiamy cekiny z jednej strony kuli - do poziomu wstążki. Najlepiej jest zacząć od środka i przyczepiać cekiny centrycznie - wtedy będziemy mieć pewność, że nie zostaną nigdzie puste miejsca.
Przyczepiamy cekiny centrycznie
 Na obrzeżach cekiny powinny zachodzić na wstążkę, to ją dodatkowo przymocuje do styropianu.
   


Gdy mamy gotową pierwszą część kuli, bierzemy się za drugą. W sposób tradycyjny przyczepiamy wstążkę złożoną w rożek. Najważniejsze tutaj jest to, by długopisem lub cienkopisem narysować sobie na styropianie kreski i wyznaczyć środek drugiej połowy kuli. Tym samym prościej będzie zwężać pracę do czubka kuli i zawieszka wypadnie równo po środku.

Ja akurat, żeby było dobrze widać, narysowałam kreski markerem. Kiedy już mamy wyznaczony środek zaczynamy przyczepiać wstążkę jak pokazano na zdjęciu. Najlepiej przyczepić ją nisko - tak, żeby zgięcie wstążki było w jednej linii ze wstążką dzielącą kulę od części z cekinami. Rożki i tak będą się nieznacznie podnosić, a materiał wykorzystany pod spodem będzie widoczny.

 

Ja akurat przyczepiam wstążkę w miarę gęsto.

...i tak do samej góry, gdzie (wedle uznania) kończymy kokardą i sznurkiem.

Ot, i cała filozofia. Mam nadzieję, że opis wyszedł w miarę jasno i klarownie.

W ramach prób wykonałam dwie takie bombki - jedną złoto-bordową, drugą czarno-fioletową. Jednak zdjęcia złoto-bordowej są wyraźniejsze i bardziej czytelne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz