Kolor włóczki został określony w sklepie jako "benzyna". Coś w tym jest...
Kolejna chusta zaległa z przedświątecznych udziergów. Kolejna, trzecia, za kilka dni, zamknie cykl.
Wzór Ginkgo Crescend z ravelry.com, włóczka Loren Wool Simli Tiftik, 80 gram (półtora motka), druty 4.00 i 5.00, wykańczane szydełkiem 3.0.
Zdjęcia nienajlepsze, bo po nocy robione (jak to ja...)
Robiłoby się ją ekspresem... robiłoby... zrobiłam pierwsze 12 rzędów koronki i okazało się, że gdzieś tam, przy którymś ogonku, w samym środku chusty spadł mi narzut i jakoś tak niefortunnie, że się małpa jedna naciągnęła i cały blok się rozprostował do niteczek na 3 rzędy w dół. Przysięgam, nie do złapania... Prawie się popłakałam z wrażenia, ale musiałam spruć trzy godziny roboty, wyprowadziłam ją na prostą i rzuciłam w kąt. Kończyłam na 2 dni przed zdaniem dziewczynie. Udało się, i doprawdy nie wiem, czemu nie miałam siły jej wcześniej dokończyć.... Czasami tak jest, że wzór niby prosty, ba!, przecież po raz czwarty robiona, i nagle taki byk.
ciekawa włóćzka musze kiedys spróbować z takimi zdobieniami, a chusta boska!
OdpowiedzUsuńDzięki :*
UsuńO, znam ból prucia przez oczko, które na złość spadło tak niefortunnie, że nie dało się go już podnieść. Wiele dziewiarek chwali sobie w takich sytuacjach nitkę pomocniczą :)
OdpowiedzUsuńA chusta jest piękna, ciekawa jestem, jak ten benzynowy kolor wygląda w świetle dziennym. Wesołych świąt!
Dziękuję bardzo! Kolor benzyny jest taki bardzo specyficzny - nit o szary, ni to brudny beż.... Ta nić akurat już wyszła z produkcji, więc mam nadzieję, że jeszcze w jakiejś pasmanterii ją dostaniesz .
UsuńPozdrawiam!