Druga ryba z serii blackworkowych welonek, tym razem w odsłonie zielonej. Dla przypomnienia, wygląd wzoru:
Wykonana ryba to ta środkowa po prawej, kilka kółeczek po drodze... I wykończona na zielono :)
![]() |
pierwszego dnia jechałam z siatką i ogonem |
![]() |
dwa dni później, czyli dziś... |
![]() |
najgorsze było wykonanie wzoru na prawym górnym boku ryby, do tej pory bolą mnie oczy, ale ładnie to wygląda :) |
~*~*~*~*~*~
Niestety, moja komórka, Nokia 300, zbyt często upadała z małych Kubusiowych rączek i touchpad się zawiesza lub zwęża, a co za tym idzie, nie zawsze mogę robić zdjęcia, wszystko zależy od jej humorów. Jak tylko znajdę paragon - pójdzie na gwarancję, a do tej pory nie wiem, czym będę "focić", muszę pogadać z J. i pewnie będę robić zdjęcia tylko wieczorem, więc nie wszystko da radę udokumentować... uf... trzeba coś zakombinować.
Ależ misterna robota! Podziwiam:)
OdpowiedzUsuńdziękuję! *^_^*
UsuńZapraszam do mnie po nominację :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !